piątek, 6 października 2017

[S] #2 NP: Kirameki Kirishima

Tytuł: Nowe pokolenie: Kirameki Kirishima
Fandom: Boku no Hero Academia
Realia: Po-mangowe
Pairing: Kirishima Eijirou x Bakugou Katsuki + Kirameki Kirishima
Rozdział: 2
Gatunek: Humor, rodzinne, okruchy życia, romans
Notka: Część druga. Za pomoc bardzo dziękuję Sony.
Poniższy art narysowała Resha zainspirowana poprzednim rozdziałem. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, że go tutaj dodałam, ale jest przecudny!
Następny rozdział, który się pojawi, będzie o Shoutarou, jako mały przerywnik i rozwinięcie przyszłej historii.


7.
Było spokojne niedzielne popołudnie. Czteroletnia Kirameki biegała po salonie i piszczała zadowolona, uciekając przed Eijirou, który gonił ją z wilczymi uszami na głowie, gdy nagle drzwi wejściowe gwałtownie się otworzyły.
- No dzień dobry! - zawołała kobieta. Ostawiła na bok swoją torbę i podniosła biegnącą w jej stronę dziewczynkę.
- Ciapcia! - pisnęła zadowolona Kirameki, tuląc się do swojej babci.
Nic się nie zmieniło, mimo wieku ona i jej syn wciąż byli do siebie niesamowicie podobni
- Co się drzecie? - warknął Katsuki, wpadając do salonu z sypialni, w której ucinał sobie drzemkę. Miał nocny patrol i teraz chciał sobie odespać. Niestety, nie wyszło.
Zaraz oboje na siebie naskoczyli i zaczęli się wydzierać, dopóki Kirameki się nie rozryczała. I to nawet nie był płacz. Zaczęła tak krzyczeć, że nawet zagłuszyła ich kłótnię.
Gdy się uspokoili, i ona przestała płakać. Przetarła oczy, patrząc na nich po chwili karcąco. Wyciągnęła obie rączki i oboje pogłaskała po głowach, a jej buzię rozjaśnił szeroki uśmiech.
- Pobawmy się! - zawołała. Wysunęła się z rąk Mitsuki na podłogę, klepnęła ją w łydkę, mówiąc „gonisz” i pobiegła do ogrodu.
- Ty mała spryciulo – syknęła i ruszyła za nią.
Eijirou i Masaru spojrzeli po sobie i obaj pokręcili głowami z rozbawieniem. Ta rodzina nigdy nie będzie normalna.


8.
- Kira! Chodź, idziemy się myć. - Eijirou wyszedł z łazienki i wszedł do salonu, a potem do pokoju Kirameki. Na środku łóżka leżała góra z koców i poduszek, pod którą na pewno znajdowała się jego córka.
- Skarbie, nie chcesz potaplać się w pianie? - zapytał, zabierając dwie pierwsze poduszki, odkrywając miejsce, gdzie znajdowała się jej ręka i bok. - I umyć się razem z pływającymi bohaterami.
- Razem z All Mightem? - Usłyszał spod koca i zaśmiał się, to jej akurat nie odróżniało od Katsukiego. Jej miłość do All Mighta była na bardzo podobnym poziomie, choć i poza nim miała wielu innych ulubionych bohaterów.
W końcu wygrzebała się spod reszty poduszek, trzymając w dłoni figurkę i stanęła na łóżku.
- Ho ho ho! Wszystko w porządku, bo oto przybyłam, by pokonać tę pianę i uratować ciebie, tato! - Zawołała, obniżając swój głos tak bardzo, że brzmiało to aż przesłodko.
- W takim razie nadlatuj! - powiedział. Chwycił ją i podniósł, przenosząc do łazienki w imitacji lotu. Choć jednego wieczoru obyło się bez bójek.
A przynajmniej tak sądził.
- Ała, drapnęłaś mnie! - syknął zaskoczony Katsuki, gdy próbował suszyć jej włosy. Dziewczynka nie wyglądała na ani trochę skruszoną. Spojrzała na niego wkurzona.
- Kiedyś cię... normalnie zabiję! - warknęła.



9.

- Kirameki, jak nazywa się twój tata?
- No... tata...
- A jak mówi do niego mama?
- Gównowłosy!

10.
Eijirou z westchnieniem ulgi położył się na łóżku. Przytulił się do pleców Katsukiego i pocałował go w kark, dłońmi podwijając mu koszulkę.
- Co ty robisz?
- Kirameki jest najedzona i śpi.
- Przewinąłeś ją?
- Tak.
Katsuki odłożył telefon i odwrócił się gwałtownie, całując go zaraz. Powalił go przy tym na plecy i zaczął rozpinać mu spodnie.
- Widzę, że tęskniłeś – zaśmiał się Eijirou, a Katsuki tylko na niego warknął.
- Lepiej zajmij swoje usta czym innym.
- Jasne, jasne! - odpowiedział zadowolony i pocałował go w szyję, gdy nagle z elektronicznej niani usłyszeli płacz.
Przestali i spojrzeli po sobie, Katsuki z morderczymi zamiarami.
- Kolka, kurwa – warknął. I niby był wkurwiony, ale szybko wstał i poszedł uspokoić swoją małą córeczkę.
Po tej kolejnej z rzędu podobnej do siebie sytuacji przyjęli propozycję Momo i czasem oddawali jej Kirameki pod opiekę.
Dla dobra ich życia łóżkowego...
i nerwów Katsukiego.


11.
Katsuki usiadł koło swojej ośmioletniej córki przy stole i spojrzał na nią tajemniczo.
- Powtarzaj za mną, okej?
Dziewczynka spojrzała na niego zdziwiona, ale przytaknęła.
- Ja...
- Ja...
- Ja, Kirameki Kirishima, obiecuję...
- Kirameki Kirishima, obiecuję...
- Mojemu tacie...
- Mojemu tacie...
- Że nigdy
- Że nigdy?
- Nie będę miała żadnego chłopaka... No dalej, potwórz.
- Nie będę miała... Nie powtórzę tego...
- Dawaj, powtarzaj za mną. Nie będę miała żadnego chłopaka. No powiedz.
- A mogę na nich chociaż popatrzeć?

4 komentarze:

  1. Skisłam...
    Po prostu skisłam, zwłaszcza przez końcówkę, bo ona tak pasuje do Pana Kaktusa, że to aż bolixD
    A jednocześnie słodkość tego tekstu mnie zabiła. Masz mnie, kurde, na sumieniu :((
    Chcę więcej słodyczy i zabawnych scen, zaraz, teraz, już!!!
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i zajebisty szablon, zwłaszcza "strefa" dla komentujących! Wybacz, zapomniałam wcześniejxD

      Usuń
  2. DOBIEGŁAM
    MITSUKI MOJA KRÓLOWO MAJ BESTO GURL TAK SIĘ CIESZĘ ŻE CIĘ CZYTAM (?) ;;;;;;;; *krwawe łzy* jaka matka taki syn, że tka to ujmę kocham rodzinę katsukich ponad życie
    to były te cholerne seksy ktore przerwałą kirameki. kotek kocham cię też ale weź się uspokój co. twoi rodzice chcą ci zrobić rodzeństwo :I A JA CHCE O TYM POCZYTAĆ
    DOBRZE MÓWISZ KACCHAN TY WIESZ ŻE DLA NIEJ BYŁABY LEPSZA DZIEWCZYNKA ALE NIE JA WIEM CO BĘDZIE. ZOBACZYSZ KOGO WYBIERZE TWOJA CÓRKA NIE TAK JĄ WYCHOWAŁEŚ *krwawe łzy*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozpływam się~
    To jest tak cholernie słodkie! A wstawka z Gównowłosym, tak totalnie rozłożyła mnie na łopatki, że nadal cicho chichoczę pod nosem.
    Chcę tego więęęcej!
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy