niedziela, 24 lipca 2016

[M] Ale ty...

Tytuł: Ale ty...
Fandom: Percy Jackson/Heroes of Olympus/Trials of Apollo
Realia: Po-Książkowe(?)
Pairing: Will Solace x Nico di Angelo
Gatunek: Romans, hurt/comfort
Od autorki: Coś zupełnie z innej beczki. Znów bardzo krótkie, ale chyba takie wychodzą mi najlepiej. Napisane pod wpływem piosenki



Nienawidzę plaży, ale stoję tu, w Kalifornii, ze stopami w piasku.
Nienawidzę słońca na mojej skórze, ale stoję tu, bo to pozwala mi patrzeć na ciebie. Stojącego tu w krótkich szortach. Z mokrymi blond włosami. Z wodą spływającą po twoim ciele.
Podchodzisz bliżej.
Dotknij mnie. Mojej szyi. A ja dotknę twojej.
Patrzysz na mnie różnie intensywnie co ja. Wiesz, o czym myślę. Na pewno wiesz.
Uśmiechasz się.
Twoja dłoń dotyka mojego ramienia, mojej piersi.
Obejmujesz mnie, gdy robi się zimno. A ja trzymam obie twoje ręce w kieszeniach mojej kurtki.
Nienawidzę dotyku, ale pozwól mi się trzymać.
Nienawidzę być dotykany, ale nie puszczaj mnie.
Nas dwoje. Domek przy plaży
Jedno łóżko. Dwoje ust.
Bez twojej koszuli. Bez mojej bluzki.
Patrzysz mi w oczy.
Ja patrzę w twoje. Błękitne.
Nie ma niczego, co chciałbym teraz powiedzieć.
Dostaję gęsiej skórki, gdy dotykasz mojej nagiej talii.
Nienawidzę koloru mojej trupo-bladej skóry, ale z twoją tworzy kontrast, który mogę zaakceptować.
Nienawidzę tego, jaki jestem wycofany, ale ty obejmujesz mnie mocniej. Przyciągasz.
Całujesz.
Twoje usta znów są tak miękkie. A moje popękane.
Ale chyba to lubisz. Zostawiasz na nich ślad swojego języka.
Schodząc w dół.
Za oknem zaczyna padać.
Nienawidzę deszczu, ale dziś zagłusza skrzypienie łóżka pod nami.
Robi się zimno, ty obejmujesz mnie ściślej.
Nie muszę nic mówić. Bo ty wszystko rozumiesz. Cisza czasem prowadzi nasze umysły. Jak teraz.
Kładę palec na twoim wyciągniętym języku. Lubisz tak widzieć, jak ci się poddaję.
Nienawidzę słońca, a ty jesteś jego uosobieniem.
Nienawidzę zimna, a ty jesteś moim ciepłem.
Nienawidzę samotności, a przy tobie nigdy nie będę sam, Will.

1 komentarz:

  1. Ło… łooo… łoooooo…!
    Moment chwila, dlaczego już konic? Kiedy? Dlaczego? Po co? Przecież zajęło mi to kilka minut, a mogłoby trwać i kilkadziesiąt!
    Kurde, zdecydowanie wolę Percico ale temu małemu i pozornie niepozornemu czemuś nie mogę powiedzieć nie, nie mogę się oprzeć. Chaotyczne strzępki myśli di Angelo, antagonistyczne zestawienia pokazujące jak bardzo sprzeczna z nim samym jest ta relacja, która w tak brutalny sposób go od siebie uzależniła - tak. Zdecydowanie tak. Liczę na więcej tego typu cacuszek, bo do diabła! Pieruńsko to dobre.
    >Eio

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy