Fandom: Percy Jackson/Heroes of Olympus/Trials of Apollo
Realia: Po-Książkowe(?)
Pairing: Will Solace x Nico di Angelo
Gatunek: Romans, hurt/comfort
Od autorki: Coś zupełnie z innej beczki. Znów bardzo krótkie, ale chyba takie wychodzą mi najlepiej. Napisane pod wpływem piosenki.
Nienawidzę słońca na mojej skórze,
ale stoję tu, bo to pozwala mi patrzeć na ciebie. Stojącego tu w
krótkich szortach. Z mokrymi blond włosami. Z wodą spływającą
po twoim ciele.
Podchodzisz bliżej.
Dotknij mnie. Mojej szyi. A ja dotknę
twojej.
Patrzysz na mnie różnie intensywnie
co ja. Wiesz, o czym myślę. Na pewno wiesz.
Uśmiechasz się.
Twoja dłoń dotyka mojego ramienia,
mojej piersi.
Obejmujesz mnie, gdy robi się zimno. A
ja trzymam obie twoje ręce w kieszeniach mojej kurtki.
Nienawidzę dotyku, ale pozwól mi się
trzymać.
Nienawidzę być dotykany, ale nie
puszczaj mnie.
Nas dwoje. Domek przy plaży
Jedno łóżko. Dwoje ust.
Bez twojej koszuli. Bez mojej bluzki.
Patrzysz mi w oczy.
Ja patrzę w twoje. Błękitne.
Nie ma niczego, co chciałbym teraz
powiedzieć.
Dostaję gęsiej skórki, gdy dotykasz
mojej nagiej talii.
Nienawidzę koloru mojej trupo-bladej
skóry, ale z twoją tworzy kontrast, który mogę zaakceptować.
Nienawidzę tego, jaki jestem wycofany,
ale ty obejmujesz mnie mocniej. Przyciągasz.
Całujesz.
Twoje usta znów są tak miękkie. A
moje popękane.
Ale chyba to lubisz. Zostawiasz na nich
ślad swojego języka.
Schodząc w dół.
Za oknem zaczyna padać.
Nienawidzę deszczu, ale dziś zagłusza
skrzypienie łóżka pod nami.
Robi się zimno, ty obejmujesz mnie
ściślej.
Nie muszę nic mówić. Bo ty wszystko
rozumiesz. Cisza czasem prowadzi nasze umysły. Jak teraz.
Kładę palec na twoim wyciągniętym
języku. Lubisz tak widzieć, jak ci się poddaję.
Nienawidzę słońca, a ty jesteś jego
uosobieniem.
Nienawidzę zimna, a ty jesteś moim
ciepłem.
Nienawidzę samotności, a przy tobie
nigdy nie będę sam, Will.
Ło… łooo… łoooooo…!
OdpowiedzUsuńMoment chwila, dlaczego już konic? Kiedy? Dlaczego? Po co? Przecież zajęło mi to kilka minut, a mogłoby trwać i kilkadziesiąt!
Kurde, zdecydowanie wolę Percico ale temu małemu i pozornie niepozornemu czemuś nie mogę powiedzieć nie, nie mogę się oprzeć. Chaotyczne strzępki myśli di Angelo, antagonistyczne zestawienia pokazujące jak bardzo sprzeczna z nim samym jest ta relacja, która w tak brutalny sposób go od siebie uzależniła - tak. Zdecydowanie tak. Liczę na więcej tego typu cacuszek, bo do diabła! Pieruńsko to dobre.
>Eio